Czym są NFT - czy to nowa kryptowaluta?

Tokeny za wino, tokeny za klub, tokeny za pliki jpg - o co w tym chodzi?

W świecie materialnym określanie prawa własności do wybranego utworu lub "bytu" jest dość proste. Zazwyczaj właścicielem będzie twórca danego materiału, albo osoba, która takie prawo wykupiła i posiada poświadczający o tym fakcie dokument. W świecie cyfrowym, w które wchodzi coraz więcej dziedzin naszego życia, sprawa wygląda o wiele bardziej skomplikowanie.

Wyobraź sobie, że w dzisiejszym internecie - pełnym memów, zdjęć i utworów muzycznych, anonimowy autor określa siebie "właścicielem". Właścicielem? Ale czego - tych dziesiątków tysięcy kopii zdjęć zaindeksowanych przez Google? Plików mp3 kopiowanych i przenoszonych na pendrive'ach? A może właścicielem memów postowanych na kolejnych forach?

Dzisiejszy internet to kopiowanie i miksowanie wszystkiego przez wszystkich. Co prawda można doszukiwać się oryginalnego pochodzenia danego materiału, ale jak pokazuje historia, zawsze znajdzie się ktoś, kto dany mem, utwór lub obrazek udostępnił dwa dni wcześniej niż myśleliśmy. W takim środowisku przeniesienie tych samych relacji dzieło-właściciel, które znamy ze świata materialnego, wydaje się ekstremalnie trudne do osiągnięcia.

Okazuje się jednak, że rozwiązanie problemu dowodu własności do porcji danych (a tym są zdjęcia i utwory muzyczne) jest bliżej niż przypuszczaliśmy. Z pomocą przychodzi tutaj technologia, a konkretnie blockchain. Blockchain to zdecentralizowana baza danych, która pozwala w bezpieczny sposób przechowywać informacje o transkacjach w świecie cyfrowym. Dodatkowo nie jest zależna od centralnych podmiotów kontrolujących przepływ informacji, co wydaje się kluczowe w świecie zależnym od gigantów pozyskujących i zarządzających naszymi danymi. Jesteście ciekawi jakie konsekwencje niesie za sobą wykorzystanie blockchaina w świecie cyfrowym?

Zobaczcie mój nowy film w którym opowiadam o rewolucji blockchainowo-tokenowej: